Prezesi banków oraz eksperci makroekonomiczni o ryzykach dla gospodarki i sektora bankowego

Trzeci dzień EKF poświęcony jest tradycyjnie dyskusjom o sytuacji makroekonomicznej Polski oraz bankom – stojącym przez nimi wyzwaniom w obszarze ryzyka, technologii, zmian na rynku kredytowym oraz umiejętności znalezienia odpowiedzi adekwatnej do potrzeb polskiej gospodarki.
Kongres – jak co roku – zwieńczyła debata prezesów największych polskich instytucji.
EKF 2025: Debata prezesów banków
Krajobraz zupełnie nowych geopolitycznych ryzyk i coraz bardziej pilna potrzeba znalezienia przez polską gospodarkę nowych dźwigni rozwojowych wobec oczekiwanego osłabienia wzrostu i rosnącego długu publicznego były głównymi tematami debaty prezesów.
Mówiono także o tym, co sektor może robić wspólnie dla poprawy bezpieczeństwa klientów i rozwoju gospodarki cyfrowej.
„W rozmowach poprzedzających debatę widoczna była troska o generowanie konkurencyjności polskiej gospodarki (…) Mamy za sobą ogromny sukces, ale jeśli chcemy go kontynuować potrzebujemy tranzycji: ekonomicznej, inwestycyjnej oraz bezpieczeństwa i zbrojeń”– powiedział otwierając debatę prezesów Brunon Bartkiewicz, członek Rady Programowej EKF.
Publikowany co pół roku konsensus prognoz makroekonomistów EKF mówi, że polska gospodarka w tym i przyszłym roku będzie rosnąć w bardzo przyzwoitym tempie bliskim 3,5 proc., ale już w 2027 roku wzrost spowolni, gdy zmniejszy się napływ środków z Unii.
Tymczasem dług publiczny przekroczy już w przyszłym roku 60 proc. PKB i będzie dalej rósł do bez mała 65 proc. w horyzoncie prognozy. Eksperci nie wierzą, że rząd dokona adekwatnej do potrzeb konsolidacji fiskalnej.
„Makroekonomiści nie wierzą w to, że zejdziemy z długiem poniżej 60 proc. PKB. To budzi niepokój, co wydarzy się w gospodarce, gdy minie momentum inwestycji unijnych”– mówił podczas debaty okrągłego stołu koordynator makroekonomiczny EKF Marcin Mrowiec.
Rekomendacje makroekonomiczne
Eksperci przedstawiają także rekomendacje dla polityki gospodarczej. Pierwsza rekomendacja dotyczy konsolidacji finansów publicznych. Rekomendują też opracowanie długoterminowej, co najmniej 10-letniej strategii dla naszej gospodarki.
„Najważniejsza jest strategia rozwoju gospodarczego. Takiej strategii nie ma. Myślę o strategii ponadczasowej, ponad podziałami politycznymi (…) Strategia jest nam potrzebna, bo kończy się model rozwoju gospodarczego, jaki mamy.
Przez dwa lata wzrost będzie podkręcany funduszami unijnymi, ale musimy wiedzieć – co dalej (…) zidentyfikować obszary, gdzie mamy przewagi konkurencyjne” – mówiła Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Konsolidacji fiskalnej nie będzie?
Prezesi polskich instytucji otwarcie mówią, że nie są zachwyceni faktem, iż papiery dłużne stanowią około jednej trzeciej wszystkich aktywów ich banków, a lwia część to papiery skarbowe lub gwarantowane przez Skarb Państwa. Banki – zamiast finansować gospodarkę – finansują rosnące z roku na rok deficyty budżetowe.
„Zbliżamy się do tego, że możemy mieć kłopoty na rynku obligacji” – powiedział Marcin Mrowiec.
Konsensus makroprognoz EKF powstał przed II. turą wyborów prezydenckich. W czasie dyskusji Okrągłego stołu makroekonomiści mówili, że jej wyniki wpłyną niekorzystnie na sytuację polskiej gospodarki. Zapał rządu co ograniczania wydatków publicznych (lub zwiększenia dochodów) ostygnie.
A przypomnijmy, że rząd zobowiązany został do zrównoważenia finansów publicznych nałożoną w ubiegłym roku przez Komisję Europejską procedurą nadmiernego deficytu (EDP). Ogłoszona na początku maja przez rząd „klauzula wyjścia” nie anuluje obowiązków wynikających z EDP.
„Konsolidacji fiskalnej na pewno nie będzie na agendzie” – powiedział Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku.
„Impas polityczny, w którym się znaleźliśmy, będzie utrudniał Polsce poradzenia sobie z wyzwaniami egzystencjalnymi na kolejną dekadę” – dodał Piotr Bujak, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych i główny ekonomista PKO Banku Polskiego
Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu poinformował, że po 1 czerwca ’25 przeliczył najgorszy scenariusz ryzyka politycznego na wyniki konsensusu i wynika z tego, że w 2026 roku wzrost PKB nie wyniesie 3,5 proc. (jak zakłada konsensus), ale 2,5 proc., a w 2027 roku – nie 3,1 proc. tylko 2 proc.
To oznacza deficyt finansów publicznych 6,4 proc. PKB w 2026 roku, a dług publiczny już w przyszłym roku osiągnie 65 proc. PKB. W takim scenariuszu stopy procentowe w ciągu tego i przyszłego roku obniżone zostaną o 100 punktów bazowych, a nie o 200 pb.
„Obawiam się, że karząca ręka rynku może zacząć działać z powodu wysokich deficytów budżetowych” – powiedział Rafał Benecki, dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych ING Banku Śląskiego.
Fundusze unijne pomogą inwestorom?
Pomimo tych obaw prezesi polskich banków liczą na to, że fundusze unijne rozpoczną nowy cykl inwestycyjny, który utrzyma się w kolejnych latach, co umożliwi trzy tranzycje, o których mówił Brunon Bartkiewicz.
Banki dzięki wysokim zyskom przez ostatnie dwa lata solidnie wzmocniły kapitały i tylko czekają na popyt na kredyt. Liczą także na to, że cykl inwestycyjny obejmie małe i średnie przedsiębiorstwa.
„Małe przedsiębiorstwa będą beneficjentem inwestycji dużych”– powiedział Adam Marciniak, prezes VeloBanku.
„Jesteśmy na etapie 300-miliardowego portfela kredytowego, przestrzeń kapitałowa pozwala nam zwodować dodatkowe 100 mld zł” – powiedział Szymon Midera, prezes PKO BP.
Czytaj także: „EKF nigdy nie śpi” – relacja z pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Finansowego 2025
Nowe ryzyka dla sektora bankowego
Ryzyko związane z polską polityką fiskalną i możliwością utraty przez gospodarkę potencjału wzrostowego nie są jedynymi, z jakimi muszą zmierzyć się banki.
Marek Lusztyn, wiceprezes mBanku ds. zarządzania ryzykiem wymienia trzy obszary, których znaczenie dla banków jest także kluczowe, a ostatnio szczególnie wzrosło. Pierwszy to złożoność ryzyk geopolitycznych i makroekonomicznych. Drugi – ryzyka operacyjne, w tym cyberbezpieczeństwo i ich wpływ na działalność banków. Trzeci – deregulacje oraz fakt, że stabilność finansowa zaczyna być zupełnie inaczej rozumiana po obu stronach Atlantyku.
Dyskutanci dodają do tego kolejny obszar skomplikowanych i mało rozpoznanych ryzyk związanych ze sztuczną inteligencją.
„Zdecydowanie najważniejsze jest teraz ryzyko geopolityczne. Może się w różny sposób materializować. Nowe inwestycje są powstrzymywane ze względu na to ryzyko” – powiedział podczas debaty Okrągłego stołu wiceprezesów zarządzających ryzykiem Przemysław Szczygielski, lider usług dla sektora finansowego w Polsce w firmie doradczej Deloitte.
„Świat się zmienił tak gwałtownie, iż uważam, że z tego będzie jakiś kryzys. Najbardziej obawiam się tego, że przy tych podziałach nie będzie koordynacji światowej” – mówił podczas debaty prezesów Cezary Stypułkowski, prezes Banku Pekao.
Konieczność wielowymiarowego, ciągłego modelowania ryzyk
Polityka taryfowa administracji USA spowodowała, że banki stanęły wobec zupełnie nowych ryzyk i muszą zmienić sposoby identyfikacji i pomiaru tego ryzyka. Chodzi o to, że stare, wypracowane przez lata modele nie są na tyle „wrażliwe”, żeby reagować na lawinowe zmiany. Badać i modelować ryzyko trzeba ciągle, „na gorąco” i stale przyglądać się jakie zmiany powodują pojawiające się zupełnie nowe parametry. Takie jak np. amerykańskie cła.
„Banki powinny odejść od statycznego podejścia na rzecz wielowymiarowego, ciągłego modelowania ryzyk” – mówił Andrzej Gałkowski, partner, lider doradztwa dla sektora bankowego, Head of AI w KPMG w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.
Banki już od lat przechodzą taki trening. Rozpoczęły go w czasie pandemii i lockdownów, kiedy najważniejszym pytanie było – jak długo gospodarka (a zwłaszcza branże usługowe) pozostaną zamknięte.
Kolejnym momentem, kiedy pojawiły się zupełnie nowe ryzyka i trzeba było układać całkowicie ekstremalne scenariusze była pełnoskalowa napaść Rosji na Ukrainę w 2022 roku.
„Obecnie stosowane modele mogą być nieodpowiednie do szacowania skutków występujących ryzyk (…) W czasie pandemii banki dostosowały swoje modele (…) Jeśli potrafimy przetłumaczyć czynniki geopolityczne na czynniki makroekonomiczne, takie jak np. wzrost bezrobocia, to stosowane modele mogą dobrze służyć” – powiedział Andrzej Gałkowski.
“Szybka reakcja na pojawiające się informacje (…) pomoże bankowi właściwie szacować poziom rezerw” – dodał.
“W naszych modelach wciąż wprowadzamy nowe czynniki i robimy różne scenariusze (…) Mamy sytuację permanentnego badania portfela kredytowego i wpływu różnych zjawisk na ten portfel – mówił wiceprezes ds. ryzyka BNP Paribas Bank Polska Wojciech Kembłowski.
Wśród geopolitycznego zamętu, do jakiego doprowadziła polityka Donalda Trumpa prezesi banków dostrzegają szanse dla Polski. Polska gospodarka jest jedną z mniej eksponowanych w Europie – a być może także na świecie – na skutki „wojen handlowych”.
„Sytuacja geopolityczna stanowi dla Polski ogromna szansę (…) Jako sektor bankowy musimy tę szansę wspierać (…) Widzimy klientów z Azji, którzy patrzą na Polskę, bo chcą uniknąć (polityki) USA” – mówiła Elżbieta Czetwertyńska, prezeska banku Citi Handlowy.
Cyberbezpieczeństwo sektora bankowego wobec rozwoju AI
Banki stworzyły odporne cybertwierdze, znakomicie wyposażone na wypadek ataku, choć przyznają, że ataki DDoS i ransomware nie tylko wciąż się nasilają, ale także przysparzają im coraz więcej problemów.
Najwięcej ataków, dość prostych, ale zautomatyzowanych przeprowadzanych jest na klientów. Maciej Ogórkiewicz, wiceprezes ING Banku Śląskiego mówi, że liczba ataków wzrosła w ostatnim okresie o 17 proc. Na bank prowadzone są głównie ataki DDoS, coraz bardziej zaawansowane technologicznie.
Piotr Alicki, prezes Krajowej Izby Rozliczeniowej podczas debaty Technologicznego okrągłego stołu EKF mówił, że wciąż wśród zagrożeń technologicznych najwyżej sytuuje się cyberbepieczeństwo w połączeniu z zagrożeniami dla ciągłości działania.
Do największych wyzwań technologicznych należy też wykorzystanie sztucznej inteligencji. Sektor finansowy widzi w wykorzystaniu sztucznej inteligencji cały długi szereg korzyści, jakie może przynieść biznesowi, a może nawet całkiem go zmienić.
„Żaden inny sektor nie ma takiego potencjału, żeby skorzystać z rewolucji, jaką niesie sztuczna inteligencja” – powiedział podczas debaty prezesów Piotr Żabski, prezes Alior Banku.
Ale prócz potencjału, banki dostrzegają zagrożenia wynikające z rozwoju sztucznej inteligencji, mające bezpośredni wpływ na ich ryzyko operacyjne. Bo AI staje się bardzo groźną bronią w rękach cyberprzestępców.
„Dzięki sztucznej inteligencji i automatyzacji ataki się skalują, mają coraz większy zasięg. Próg wejścia spada, sofistykacja rośnie” – mówił Andrzej Burliga, wiceprezes Santander Bank Polska kierujący Pionem Transformacji Cyfrowej.
„Myślimy, że wszystkie elementy w infrastrukturze obronnej mamy, ale trudno powiedzieć, czy będą one wystarczające w przyszłości. Widzę tylko wzrost kosztów na cyberbepieczeństwo” – dodał.
Na ryzyka związanych z używaniem sztucznej inteligencji wskazuje unijny AI Act i banki właśnie przymierzają się do jego wdrożenia. Rozporządzenie reguluje wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji, a instytucjom nakazuje szacować ryzyko związane z jej użyciem. Na razie banki są jeszcze na początku drogi.
„Badania mówią, że 70 proc. instytucji finansowych stosuje AI, a tylko 17 proc. ma w związku z tym zarządzanie ryzykiem” – powiedział Marcin Gadomski, wiceprezes nadzorujący Pion Zarządzania Ryzykami banku Pekao.
„Miejsce usytuowania AI w organizacji jest pochodną apetytu na ryzyko” – dodała Joanna Ostrowska-Szajnfeld, Managing Director IT Strategy, Architecture & Governance w BNP Paribas Bank Polska.
Czytaj także: Bankowcy o nowych ryzykach dla sektora finansowego, niestabilności geopolitycznej i rosnącej liczbie cyberprzestępstw
Stany Zjednoczone czyli ryzyko technologiczno-geopolityczne
Ryzyko geopolityczne nie materializuje się tylko w postaci taryfy powodujących zupełnie nowe ryzyko gospodarcze. Może uderzyć w samo serce działania banku.
Europejskie instytucje – podobnie jak mieszkańcy kontynentu – są uzależnione od usługi amerykańskich gigantów technologicznych. A ci stopniowo zmieniają warunki umów, jak w przypadku Oracle dotyczącym korzystania z języka java.
“Największe ryzyko? Potencjalne odłączenie przez amerykańskich dostawców rozwiązań chmurowych w ramach taryf” – powiedziała Paulina Strugała, członkini zarządu ds. Zarządzania Ryzykiem w VeloBanku.
„Obawiam się, że niedaleko są decyzje związane z dostarczaniem przez amerykańskich dostawców usług do Europy. To na razie słabe sygnały, ale mogą stać się silne” – dodał Jarosław Hermann, członek zarządu Banku Millennium.
Transatlantyckie pęknięcie ma jeszcze jeden wymiar. Chodzi stosunek nowej administracji do realizacji celów klimatycznych oraz zasad zrównoważonego rozwoju. O ile banki są udręczone wymaganiami dotyczącymi liczenia węglowego śladu, bankowcy przyznają, że planowane odejście od regulacji ostrożnościowych za Oceanem może wpędzić cały światowy system finansowy w ogromne kłopoty.
„Amerykanie odbierają plany szybkiej dekarbonizacji w UE jako rodzaj taryf i dlatego chcą nakładać taryfy na Europę” – powiedział Janusz Miszczak, partner w firmie doradczej EY.
Bankowcy są jednak przekonani, że od zielonej transformacji i zmiany źródeł pozyskania energii nie ma odwrotu. Prezes BNP Paribas Bank Polska Przemek Gdański przestrzega, że produkty wytwarzane w oparciu o energię nieodnawialną mogą być odrzucane przez klientów.
„Powinniśmy tworzyć platformy, które będą pomagały klientom sprawdzić, jaki maja węglowy ślad” – zaproponował prezes Santander Bank Polska Michał Gajewski.
Kolejną prawdziwą plagą dla banków stają się oszustwa
„Chciałbym zwrócić uwagę na ryzyko, którego jeszcze nie widzimy w naszych rachunkach wyników. To ryzyko oszustw finansowych. To 0,5 mld zł oficjalnie raportowanych. Moim zdaniem jest dużo więcej. Może się okazać, że niedługo będzie to 7 mld zł “– mówił wiceprezes PKO Banku Polskiego Piotr Mazur.
„Przy udziale Krajowej Izby Rozliczeniowej moglibyśmy zrobić system, który uszczelni możliwość wykradania nam miliardów zł. Chciałbym, żeby EKF przyjął taką rekomendację” – dodał.
System centralny „corowy” to serce i mózg banku. Powinien wiedzieć i „widzieć” wszystko. Pamiętamy dobrze, że jedną z większych katastrof, jaką wywołał globalny kryzys finansowy. To była upadłość ubezpieczyciela AIG, która kosztowała 80 mld dolarów. Doszło do niej dlatego, że spółka AIG w Londynie wystawiała masowo ubezpieczenia (CDS-y) obligacji sekurytyzujących kredyty hipoteczne. Gdy papiery stały się bezwartościowe, ich posiadacze zażądali wypłaty ubezpieczeń. Centrala AIG (tak przynajmniej twierdziła) miała nic nie wiedzieć o problemach w londyńskiej spółce.
Systemy centralne w polskich bankach mają po około 20 lat, gdy na Zachodzie nawet 50 lat. Mimo to polskie banki postanowiły je wymieniać lub modernizować. Nawet jeśli nie są już przestarzałe, to obrosły tyloma poprawkami, aplikacjami, nowymi funkcjonalnościami, że przypominają patchwork. Sami bankowcy mówią, że łatwiej byłoby wyprostować zwinięte na talerzu spaghetti.
„Wymieniamy systemy corowe i na jesieni ogłosimy zakończenie tego procesu. Aplikujemy już w nich AI, ale wiele problemów jest do rozwiązania w ramach istniejących już technologii” – mówił Krzysztof Dąbrowski, wiceprezes ds. operacji i informatyki mBanku.
„W BNP Paribas postanowiliśmy proces wymiany systemy centralnego przejść w ciągu ok. 10 lat ciągłej transformacji. Jesteśmy obecnie po dwóch latach” – powiedziała Joanna Ostrowska-Szajnfeld, Managing Director IT Strategy, Architecture & Governance w BNP Paribas Bank Polska S.A.
Prezes KNF o deregulacji w sektorze bankowym
Bankowcy zastanawiali się także w jakim stopniu można poluźnić gorset regulacyjny mocno opinający sektor. Te wątpliwości rozwiał podczas debaty prezesów przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski: „Deregulacja nie powinna zatracić odrębności rynku bankowego w stosunku do innych rynków” – powiedział.
Podczas EKF w dyskusjach padały też postulaty, że wobec słabości polskiego rynku kapitałowego banki powinny zwiększyć swoje ekspozycje na bardziej ryzykowne aktywa.
„W otoczeniu makroekonomicznym postrzegamy sektor bankowy jako kotwicę bezpieczeństwa (…) Niedostatek naszego rynku kapitałowego nie powinien być zastąpiony zgodą na podejmowanie przez banki większego ryzyka” – powiedział Jacek Jastrzębski.