Nie tylko świąteczne refleksje o wolnych mediach i gospodarce

Nie tylko świąteczne refleksje o wolnych mediach i gospodarce
Jan Cipiur. Źródło: BANK.pl
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Obojętnie, gdzie w świecie, im większa wolność mediów, tym lepiej dzieje się w finansach i gospodarce kraju. Zależność ta nie rzuca się w oczy, ale po chwili staje się oczywista. U nas nie działa jednak z pełną siłą, pisze Jan Cipiur.

Tradycyjne media są wprawdzie w Polsce znowu wolne, ale zanikają zastępowane przez Pudelki, Instagramy i temu podobne. Czy również dlatego, nie tak dobrze, jak trzeba idzie naszej gospodarce?

W jakiejś mierze tak. Gospodarka będąca wyłączną podstawą codziennego dobrostanu przegrywa w naszych mediach z polityką z trzecich i dalszych rzędów w rodzaju codziennego, beznadziejnie bezproduktywnego, mielenia o wynikach sondaży prezydenckich.

Minęły ponad dwie dekady, a ciągle słyszę w uszach głos ówczesnego arcy-prezentera wpadającego do studia radiowego, gdzie trwa rozmowa jego kolegów z „trzódki”. Tym razem, absolutnie wyjątkowo, rozmawiają o gospodarce, a on na to: „Eee, nudzicie. To ja sobie idę obejrzeć piłkę na mistrzostwach świata”.

Czytaj także: Rok Edukacji Ekonomicznej 2024 | Ach, co to był za rok…

Historyczna nieświadomość ekonomiczna Polaków

Istotną przyczyną odpychania tematyki gospodarczej przez media jest jałowe podłoże, „żyzne” jak ziemie VI klasy. Nie ma co siać, bo i tak nie obrodzi.

Swoje zrobiło niemal półwiecze PRL-u, kiedy jedynymi zwrotami z konotacjami ekonomicznymi używanymi w mediach były: plan, norma, wydajność mierzona w łopatach i gospodarka socjalistyczna.

Ponieważ zwrot na hipotetycznych inwestycjach w tematykę gospodarczą jest żaden, to trwać będzie nieświadomość ekonomiczna Polaków.

Tym samym, zamiast biec będziemy naszą gospodarkę „zadreptywać”, ledwo ruszając się z miejsca.

Nie dba przecież o jej powodzenie ten, kto nie wie, czego ta nie znosi, a czego potrzebuje.

Czytaj także: Forum Bankowe o odporności sektora, akcji kredytowej i edukacji finansowej

Wolne media – co mają do zaoferowania sektorom gospodarki i finansów?

Myśli tak przykre pojawiły się po lekturze doniesienia („Press Freedom and Systemic Risk”, luty 2025), którego autorzy potwierdzają po badaniach tezę o dobrym związku między dużą wolnością prasy, a stabilnością finansową krajowych sektorów bankowych.

Wśród 47 państw wziętych przez nich na warsztat była też Polska, która pod względem wolności prasy znalazła się w tej grupie dopiero w połowie zestawienia i zaliczona została ponadto do państw z wadliwą demokracją.

Wolna prasa to właściwy nadzór nad władzami banków (banking executives), lepszy przepływ informacji wzdłuż i wszerz rynków finansowych, a w rezultacie ich wyższa sprawność.

Kolejna korzyść z niezależnych mediów wysokich lotów to wyższe prawdopodobieństwo pielęgnowania w korporacjach i polityce kultury wystrzegania się korupcji, zagrażającej stabilności sektora bankowego.

Wszystkie to pożytki ujawniają się ze zwiększoną siłą w okresach kłopotów gospodarczych lub kryzysów bankowych.

W tym kontekście autorzy przytaczają z obawą wyniki przeglądów wolności prasy sporządzane systematycznie przez organizację pozarządową „Reporterzy bez Granic” (Reporters Without Borders).

W 2014 roku „dobrym” stopniem wolności cieszyło się 14 proc. państw. W 2022 roku udział „czwórek” spadł do zaledwie 4,4 proc.

Po drugiej stronie skali, z 8 proc. do 17 proc wzrósł w tym samym czasie udział państw „na trzy minus”, czyli z „bardzo poważną sytuacją” w tym zakresie.

Polska nadal jest poza czołówką, choć w najnowszym wydaniu rankingu za 2024 rok poprawiła swoją pozycję. Jest teraz w świecie na 47. miejscu, rok wcześniej była 10 miejsc niżej. Małe to pocieszenie skoro nasi sąsiedzi z południa i północy są bezpośrednio za czołówką. Estonia jest 6., Łotwa -12., Litwa -13., Czechy – 17.

Pierwsza jest niezmiennie Norwegia skąd złe informacje o gospodarce i bankach nie nadchodzą, choć zapewne nie tylko dlatego.

Badacze (George Kladakis i Alexandros Skouralis) odnieśli się też do nietypowego przypadku Chin, gdzie wolność prasy uleciała w nieznane, ale sektor bankowy jest stabilny i odporny na szoki zewnętrzne, przynajmniej do tej pory. Wyjaśniają to autorytaryzmem władz, które roztoczyły nad nim parasol.

Nie tylko w Polsce media ulegają presji olbrzymiejącej rzeszy odbiorców wyrażających désintéressement wobec tematyki gospodarczej i każdej innej poważniejszej, a zarabiać muszą.

Ze strony sektora medialnego oczekiwanie zmian na nieco lepsze byłoby zatem jałowe, więc będzie jak jest…

Czytaj także: Czy droga do świadomych decyzji finansowych powinna zaczynać się w szkole?

Jan Cipiur
Jan Cipiur, dziennikarz i redaktor z ponad 40-letnim stażem. Zaczynał w PAP, gdzie po 1989 r. stworzył pierwszą redakcję ekonomiczną. Twórca serwisów dla biznesu w agencji BOSS. Obecnie publikuje m.in. w Obserwatorze Finansowym. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich (TEP).
Źródło: BANK.pl