Brazylia liderem bankowości cyfrowej

Średnia wartość transakcji konsumenckiej Amerykanów z użyciem czeków przekraczała 1 200 dolarów, a w rozliczeniach między firmami ok. 3 600 dolarów.
Przykład ten prowadzi do wniosku, że im system bankowy starszy i lepiej zakorzeniony w systemie gospodarczym kraju, tym trudniej w nim o zmiany technologiczne, strukturalne, organizacyjne, zarządcze. W przypadku USA dochodzi świadomość globalnych konsekwencji, gdyby coś nie poszło po myśli banków wdrażających innowacje.
Atrakcyjny cenowo system płatności cyfrowych Pix
Sytuacja jest paradoksalna. Pod względem wdrażania przyjaznych i tanich rozwiązań w obrocie bankowym amerykański gigant technologiczny człapie daleko za państwami nazywanymi jeszcze niedawno Trzecim Światem.
Najwięcej dzieje się w Brazylii, gdzie królują dwa olbrzymie już systemy płatnościowe skierowane przede wszystkim do ludności. Brazylijski Bank Centralny (BCB) wprowadził (i samodzielnie nim zarządza) system płatności cyfrowych Pix.
Zbiegiem okoliczności był gotowy do wdrożenia wraz z wybuchem pandemii Covid-19, więc wystartował jak bolid Formuły 1. W tej chwili płatności z użyciem Pix mają wyższą wartość niż te z użyciem kart płatniczych i czeków.
W 2024 roku liczba transakcji w systemie Pix wyniosła 64 miliardy. W 2021 roku było ich 9 mld, więc system jedzie w górę z prędkością szybkobieżnej windy.
Wartość rozliczonych transakcji wyniosła w ubiegłym roku 26 bilionów reali, tj. ok 4,5 bln (4 500 mld) dolarów.
Ekspansję ułatwia łatwość korzystania. Trzeba znać jedynie tamtejszy odpowiednik Pesela odbiorcy, numer jego telefonu lub mieć kod QR. Od lutego ’25 doszły płatności Pix z użyciem smartfonów, a od czerwca działać ma funkcja regulowania powtarzalnych opłat, np. za prąd.
Pix jest atrakcyjny cenowo. Przeciętne opłaty wynoszą zaledwie 0,22 proc. wartości transakcji. Kupcy przyjmujący zapłaty kartą płacą bankom nawet 10 razy więcej.
Czytaj także: Wnioski z sukcesu rumuńskiego cyfrowego Salt Banku
Pix przebudowuje brazylijski system bankowy
Z gospodarczego punktu widzenia Pix przyczynia się do gruntownej przebudowy skostniałego i bardzo skoncentrowanego brazylijskiego systemu bankowego.
W 2018 roku 6 największych banków zgromadziło aż 82 proc. aktywów całego sektora.
Oligopol sprzyjał rozpasaniu banków. W 2015 roku różnica między oprocentowaniem depozytów i z drugiej strony pożyczek sięgnęła gigantycznego poziomu aż 31 punktów procentowych.
Przy takich restrykcyjnych warunkach nie było wstępu do banków dla biedniejszych Brazylijczyków, a już zwłaszcza dla mieszkańców interioru. W tym samym roku ta sama różnica wynosiła w Chinach 2,9 pp., a w Argentynie 3,8 pp.
Pix nie był w Brazylii prekursorem, ale wyróżnia się z uwagi na funkcjonowanie jako przedsięwzięcie banku centralnego. Banki centralne Indii I Meksyku były pierwsze, ale nie zdobyły aż 102 mln krajowych klientów.
Czytaj także: Fundacja Polska Bezgotówkowa opublikowała raport o przyszłości płatności bezgotówkowych
Brazylijski cyfrowy Nubank ma już 100 mln klientów
Katalizatorem przemian dokonujących się w Brazylii był bank cyfrowy Nubank założony od zera w 2013 roku.
Dziś z wartością rynkową 56 mld dolarów współzawodniczy z Itaú Unibanco o miano największego banku Ameryki Łacińskiej.
Najpierw Nubank rozliczał wyłącznie płatności, jednak już w 2017 roku otrzymał licencję i zajął się szerokim spektrum działalności bankowej.
Obecnie ma 100 mln klientów. W rozwoju pomógł mu boom komórkowy w Brazylii. W 2013 udział Brazylijczyków posiadających smartfony wynosił zaledwie 15 proc., żeby pięć lat później urosnąć do 60 procent.
Operowanie głównie w przestrzeni cyfrowej miało „cudowny” wpływ na koszty. Władze Nubank twierdzą, że dzięki temu wydają o 85 proc. mniej w przeliczeniu na statystycznego klienta niż banki tradycyjne.
Z uwagi na doświadczenie zdobyte w trudnym otoczeniu brazylijskiej gospodarki Nubank, stał się mniej wrażliwy na zagrożenia makroekonomiczne i zaczyna wychodzić na rynku obce. Kilka miesięcy temu kupił za 150 mln dolarów 10 proc. udziałów cyfrowego pożyczkodawcy Tyme działającego w RPA i na Filipinach.
Polska wspaniale wykorzystała szansę całkowitej przebudowy sektora bankowego. Na tym tle mocno dziwi zbyt chyba długie przywiązanie do klasycznego modelu bankowości z nielicznymi ozdobnikami w postaci np. BLIKA.
Chyba pora skończyć drzemkę…
Czytaj także: Europejskie banki ścigają się z fintechami i neobankami
